Sadza u weterynarza #4
Sadza był dzisiaj na wizycie kontrolnej u weterynarza. Myszka nadal ma przerzedzone, wyłysiałe futerko na prawym boku.
Przez poprzednie 3 tygodnie myszka miała wcierany w skórę preparat o działaniu przeciwgrzybiczym, keratolitycznym i roztoczobójczym, a także podawany lek przeciwgrzybiczy oraz preparat wspomagający pracę wątroby.
Podczas badania poinformowałem, że myszka ma wyczuwalne zgrubienie w okolicach prawej łopatki. Zmiana ta jest namacalna od dłuższego czasu (powyżej miesiąca). Pani weterynarz zbadała wskazane miejsce i zaleciła badanie USG, które będzie za 3 tygodnie, podczas kolejnej wizyty kontrolnej z Sadzą.
Karta informacyjna wizyty
- wiek myszki: 22 tygodnie
- waga myszki: 50 g
- opis wywiadu: jest trochę lepiej, ale wyłysienia nadal są; nie drapie się;
- opis badania (najważniejsze wyimki): prawy bok – plackowate wyłysienia na całym boku, częściowo na grzbiecie i brzuchu; skóra nie zaczerwieniona; częściowy odrost sierści; minimalnie powiększone węzły chłonne, prawostronnie pod pachą;
- zalecenia: kontynuacja leczenia:
- odstawienie leku przeciwgrzybiczego;
- wprowadzenie innego leku na okres 2 miesięcy;
- przez 3 tygodnie: kolejne wcierki w skórę myszki roztworu środka przeciwgrzybiczego, keratolitycznego i roztoczobójczego (co tydzień) i podawanie leku wspomagającego pracę wątroby (codziennie).
Sadza bardzo stresował się tą wizytą. Podczas osłuchiwania stetoskopem pani weterynarz powiedziała, że serce myszki bardzo szybko bije.