Myszka Sadza po naniesieniu na skórę preparatu przeciwgrzybiczego, keratolitycznego i roztoczobójczego (2023-03-05)
Hodowla myszek,  Choroby myszek,  Leczenie i opieka

Leczenie Sadzy #1

Zgodnie z zaleceniami weterynarza, podaję Sadzy leki oraz smaruję skórę myszki roztworem środka przeciwgrzybiczego, keratolitycznego i roztoczobójczego.


Preparat ma być nanoszony na skórę co tydzień. Za każdym razem należy przygotować mieszaninę w proporcji 1:40 z wodą. Tak przygotowany preparat należy nanosić ostrożnie na skórę myszki, aby nie dostał się do oczek, uszek czy pyszczka. Zalecane jest użycie rękawiczek, ze względu na specyficzny zapach przypominający zgniłe jaja. Po aplikacji środka nie można go spłukiwać. Należy odczekać, aż do jego wyschnięcia. Nie można dopuścić do tego, aby myszka go zlizała.

Oprócz tego codziennie należy podawać lek przeciwgrzybiczy i preparat wspomagający pracę wątroby.

Strzykawki z preparatem przeciwgrzybiczym, keratolitycznym i roztoczobójczym, preparatem wspomagającym wątrobę i lekiem przeciwgrzybiczym (2023-03-05)
Strzykawki z preparatem przeciwgrzybiczym, keratolitycznym i roztoczobójczym, preparatem wspomagającym wątrobę i lekiem przeciwgrzybiczym (2023-03-05)

Igły załączone do strzykawek służą wyłącznie do przelewania leków!

Wizyta kontrolna z Sadzą będzie za 3 tygodnie.


2023-03-05

Na początku Sadza był bardzo spokojny, ale zaczął piszczeć, gdy naniosłem na jego skórę więcej preparatu. Nie wiem, czy powodem było zbyt długie nakładanie środka, czy podrażnienie skóry myszki, czy może stres.

Zdjąłem rękawiczkę i położyłem Sadzę na listku ręcznika papierowego. Miziałem go za uszkami przez kilkanaście minut, aby odwrócić jego uwagę od zmoczonego futerka i zyskać czas na jego obeschnięcie.


2023-03-12

Po tygodniu, za pomocą płatka higienicznego, zaaplikowałem preparat na skórę myszki. Tym razem Sadza był bardzo niespokojny i nerwowy. Piszczał i wyrywał się, Musiałem go przytrzymywać, również za ogonek. Mimo tego, ani razu nie ugryzł mnie.

Po naniesieniu środka Sadza próbował się umyć. Zdjąłem rękawiczki, wziąłem go na ręce i zacząłem miziać za uszkami. Trwało to dosyć długo, ok. pół godziny. Potem Sadza zaczął się myć, głównie na pyszczku.


2023-03-19

Po kolejnym tygodniu naniosłem na skórę myszki środek przeciwgrzybiczy, keratolityczny i roztoczobójczy. Sadza ponownie był niespokojny, piszczał i próbował uciekać. Żeby go nie stresować, starałem się jak najszybciej, ale jednocześnie dokładnie, nakładać przygotowany preparat. Potem szybko zdjąłem rękawiczki i zacząłem miziać myszkę za uszkami. Sadza chciał zejść z ręki lub myć się na ręce, ale uniemożliwiałem mu to, żeby nie zlizał środka i nie zaszkodził sobie.

Po częściowym wyschnięciu preparatu wypuściłem Sadzę na biurko. Myszorek bardziej był zainteresowany zwiedzaniem nowego terenu, niż tym, co ma na swojej skórze. Po całkowitym wyschnięciu preparatu wpuściłem myszkę z powrotem do klatki.


Oprócz cotygodniowego nacierania skóry preparatem, Sadza codziennie otrzymywał dawkę leku przeciwgrzybiczego i preparatu wspomagającego pracę wątroby. Myszorek zawsze ładnie zlizywał kropelki leków ze strzykawek (bez igieł!).


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *