Wznowa u Serduszka
Ledwo minęły 3 tygodnie od zabiegu usunięcia guza, w tym tydzień od ściągnięcia szwów, a u myszki Serduszko pojawiły się kolejne narośle.
Jedna z nich jest w pobliżu miejsca usunięcia poprzedniej zmiany, blisko przedniej prawej łapki. Druga znajduje się przy prawym uchu i jest to prawdopodobnie brodawka.
Wcześniej nie zauważyłem tej zmiany. Prawdopodobnie była zbyt mała i niewyczuwalna. Rzadko mam tę myszkę na rękach, bo od zawsze jest płochliwa i bardzo dużo siedzi w domku. Dopiero wczoraj przyjrzałem się jej dokładniej. Nie był to budujący widok…
Wysłałem do weterynarza wiadomość wraz ze zdjęciami myszki, z zapytaniem, czy w tej sytuacji możliwy jest kolejny zabieg usunięcia narośli i czy mógłbym przyjechać z myszką na zabieg. Czy też nie ma to już żadnego sensu. Wtedy dla myszki nie będzie już żadnego ratunku…
Jako że nie otrzymałem jeszcze odpowiedzi od weterynarza, zadzwoniłem i zreferowałem sprawę. Zarejestrowano wizytę z Serduszkiem, ale dopiero za kilka dni (pierwszy możliwy termin). Jeśli myszka będzie kwalifikować się do zabiegu, to będzie mieć on miejsce na drugi dzień po wizycie kontrolnej.
2022-04-08
Dzisiaj przekazano mi informację od weterynarza, który przeprowadził zabieg usunięcia narośli u Sprężynki: (…) jeżeli wznowy pojawiają się tak szybko po zabiegu, to raczej są o charakterze złośliwym i można je usuwać, ale należy liczyć się z ponownymi, szybkimi wznowami. Alternatywą jest leczenie paliatywne i eutanazja w momencie, gdy guzów będzie dużo i/lub będą duże.
Udam się z myszką na wizytę, żeby weterynarz dobrał właściwe leki, bo kolejny zabieg chyba nie ma już żadnego sensu… :'(