Sadza u weterynarza #1
Po zaadoptowaniu Sadzy postanowiłem udać się z nim do weterynarza, aby sprawdzić stan jego zdrowia.
Myszka ma przerzedzone futerko na grzbiecie. Podejrzewam, że Sadza albo został pogryziony przez inne myszy, albo ma jakąś chorobę skóry, np. pasożyty czy grzybicę.
Karta informacyjna wizyty
- wiek myszki: 3 miesiące
- waga myszki: 42 g
- opis wywiadu: adoptowana myszka; wcześniej pogryziona w okolicy grzbietu;
- opis badania (najważniejsze wyimki): na plecach obecna zmiana (pogrubiony naskórek); trzy niewielkie zmiany na plecach; w przyśrodkowym kącie lewego oka obecne przerzedzenie sierści; w badaniu mikroskopijnym, w dwóch miejscach na sierści twory podobne do jaj pasożytów;
- diagnoza: podejrzenie inwazji pasożytniczej/grzybicy;
- zabiegi: podanie leku przeciwko pasożytom;
- zalecenia: należy wyczyścić całe środowisko: wymienić ściółkę i zdezynfekować klatkę i środowisko, w którym przebywa zwierzę.
Pani weterynarz powiedziała, że mimo znalezienia tworów podobnych do jaj, nie było widocznych żywych pasożytów.
Wizyta kontrolna z Sadzą za dwa tygodnie. Jeśli okaże się, że po podaniu leków przeciwko pasożytom nie nastąpiła poprawa, zostanie wprowadzone leczenie w kierunku eliminacji grzybicy.
Po wizycie u weterynarza posprzątałem klatkę. Wyrzuciłem ściółkę, a myjką parową wyparzyłem kuwetę, kratę i wyposażenie klatki (domek, tunele, kładki, drabinki, kołowrotek). Następnie umyłem kuwetę. Nowe, wyłożone sianko również wyparzyłem myjką parową.
