Integracja Okruszka, Popiołek i Bakalii
Nie chcę, żeby Okruszek była samotna, dlatego przez najbliższe dni spróbuję zintegrować ją z Popiołek i Bakalią. Myszki są w mojej hodowli od kilku tygodni i oswoiły się z nowym otoczeniem. Najwyższy czas, żeby oswoiły się ze sobą.
To trzy różne żywioły: Okruszek – woda, Bakalia – wiatr, a Popiołek – ogień. Okruszek jest bardzo łagodna, spokojna i uległa. Niespecjalnie ucieka i sama wchodzi na ręce, na których grzecznie siedzi. Bakalia również jest łagodna, ale jednocześnie nieco wyrywna. Taka niespokojna dusza, która nie usiedzi w miejscu, a zwłaszcza na ręce, którą czasem delikatnie ugryzie. Popiołek jest dosyć zadziorna, ale i płochliwa, a do tego nieprawdopodobnie szybka. Wystarczy, że coś ją wystraszy, a już jej nie ma w ułamku sekundy.
Oswojenie myszek ze sobą, połączenie tak różnych charakterów, temperamentów, może być bardzo trudne, jeśli w ogóle będzie możliwe. Zwłaszcza, że myszki zostały rozdzielone, zanim je adoptowałem. Okruszek była przełożona do innej klatki, natomiast Popiołek i Bakalia pozostały razem ze sobą. Raczej nie będą się już pamiętać, tym bardziej, że przez tyle czasu na pewno zdążyły przesiąknąć obcymi zapachami. Nawet nie zapachami innych myszek, ale otoczenia, w jakim oddzielnie przebywały.
2023-01-30
Myszki zostały wypuszczone razem na tapczan, na rozłożony koc.
Popiołek i Bakalia przechodziły dosyć obojętnie obok Okruszka. Bardziej były zainteresowane zwiedzaniem zakamarków koca, niż obecnością innej myszki. Gdy znalazły się blisko Okruszka, myszka sztywniała i kuliła się w miejscu. Bała się myszy większych od niej. Okruszek jest bardzo drobniutka, waży zaledwie 19 g, natomiast Popiołek 30 g, a Bakalia 34 g.
Nie chciałem dłużej stresować Okruszka, więc przeniosłem myszki do ich klatek. Na tym zakończyłem wstępnie poznawanie i oswajanie się myszek.
2023-02-01
Kolejny dzień i kolejna próba. Ponownie przełożyłem myszki z klatek na koc rozłożony na tapczanie.
Bakalia była łagodna i w ogóle nie atakowała Okruszka. Niestety, zachowanie Popiołek nie wróżyło niczego dobrego. Myszka od samego początku była dosyć zadziorna i nastawiona bardzo bojowo. Robiła podchody i tylko wyczekiwała, żeby szybko doskoczyć do Okruszka i dziabnąć ją. Zapobiegałem tym próbom ataków, odganiałem Popiołek, ale wiedziałem, że jeśli tylko natknie się na Okruszka, to od razu ją zaatakuje.
Po pewnym czasie przełożyłem Okruszka i Bakalię do wcześniej posprzątanej klatki. Myszki były bardzo spokojne. Bardziej były zainteresowane poznawaniem zakamarków nowo urządzonej klatki, niż sobą. Po pewnym czasie Okruszek zaczęła chować się w sianku.
Sytuacja zmieniła się po wpuszczeniu Popiołek, której nie spodobała się obecność Okruszka na jej terytorium. Tylko szukała okazji do ataku, przede wszystkim z zaskoczenia.
Okruszek trzęsła się ze strachu. Jak ta drobinka drżała… 🙁 Sama szukała możliwości opuszczenia klatki. Wspinała się po kładkach i drabinkach w kierunku drzwiczek i wychodziła na zewnątrz. Gdy umieszczałem ją ponownie w klatce, dosyć szybko wychodziła z powrotem. Gdy wkładałem do klatki rękę, myszka wdrapywała się po niej, aż po ramię.
Nie miałem już czasu na obserwowanie myszek, ponieważ musiałem iść do pracy. Nie mogłem jednak ryzykować, że podczas mojej nieobecności Okruszkowi coś się stanie. Myszka mogła nawet stracić życie… 🙁 Okruszek została w klatce z Bakalią, a Popiołek szybko przełożyłem do klatki Okruszka.
Jak się później okazało, w tym pośpiechu nie zamknąłem jednego z dwóch drzwiczek w suficie klatki, więc Popiołek skorzystała z okazji, żeby wyjść na zewnątrz. Wyszła z klatki bez problemów, ale nie mogła do niej tak łatwo wrócić. Na szczęście nie uciekła na pokój, tylko przez wiele godzin siedziała na dachu klatki.
2023-02-05
Dzisiaj kolejna próba. Myszki ponownie znalazły się na kocu rozłożonym na tapczanie.
Nie minęła chwila, a Popiołek błyskawicznie zaatakowała Okruszka. Myszka była zbyt drobna i słaba, żeby obronić się od znacznie od niej większej Popiołek. Tylko piszczała. Szybko odtrąciłem Popiołek i zabrałem Okruszek z koca.
Trzymałem ją na ręce i miziałem za uszkami. Starałem się uspokoić myszkę i dać jej trochę ciepła. Okruszek odwdzięczała się i lizała mi dłoń. Kochana mysia… <3
Raczej nic nie wyjdzie z tej integracji myszek. Bakalia jest łagodna i nie przeszkadza jej obecność Okruszka, ale Popiołek nie toleruje innej myszki w swoim najbliższym otoczeniu. Szkoda. Naprawdę wielka szkoda… 🙁
2023-02-12
Dopiero po pewnym czasie zorientowałem się, że Okruszek ma poszarpane lewe uszko. Popiołek w jednym miejscu wyrwała jej kawałek małżowiny, a w drugim miejscu zrobiła dziurę… 🙁