Myszka Celinka (2021-08-10)
Hodowla myszek,  Urodziny myszek

20 urodziny Celinki

Myszka kończy dzisiaj 20 miesięcy. W tej chwili jest najstarszą myszką w mojej hodowli. I ostatnią, jaka została z drugiej adopcji myszek.

Celinka ostatnio jest nieco mniej zwinna i ruchliwa, niż jeszcze dwa miesiące temu. Podczas, gdy Sprężynka i Symetria buszują po klatce, Celinka w tym czasie woli mieć trochę spokoju i więcej śpi w domku. Ale gdy się obudzi, jest bardzo aktywna. Lubi biegać w kołowrotku. A najbardziej ożywia się, gdy słyszy trzask łamanych oblatów. Błyskawicznie pojawia się wtedy na drewnianym mostku. Oblaty to jej ulubiony przysmak. Uwielbia je ponad wszystko.

Jej futerko nie jest już tak gęste i błyszczące; włosy są rzadsze, a część brzuszka jest wyłysiała. Częściej niż kiedyś objawiają się problemy z oddychaniem. Jest też trochę chudsza, co widać, zwłaszcza na pyszczku.

Myszka starzeje się. Czasem zdarzają się wahnięcia jej kondycji. Z reguły jest niesamowicie szybka, żwawa i bezbłędnie koordynuje ruchy, jak na swój wiek. Ale zdarzają się jej potknięcia, np. kiedyś źle złapała się drewnianego mostku, nie miała siły podciągnąć się i spadła na dno klatki (z niedużej wysokości, na wiórki).

Ale taka Celinka właśnie jest. Nigdy nie ustoi, nie usiedzi w miejscu, wszędzie jest jej pełno. Jest bardzo zwinna i ciekawska. Musi wszędzie zajrzeć i spróbować się tam dostać. Potrafi błyskawicznie rozeznać teren, po czym dosyć szybko nudzi się jej ta ledwo poznana okolica i myszka jest ciekawa poznania nowych miejsc. Trzeba mieć na nią baczne oko, żeby przypadkiem nie spadła. Zwłaszcza, gdy ma się ją na rękach.

Staram się częściej wypuszczać ją z klatki i brać na ręce. Chcę, żeby myszka czuła moją obecność i wiedziała, że obok zawsze jest ciepła, pomocna dłoń, która nie tylko pogłaszcze i pomizia za uszkami, ale też szybko przeniesie w nowe miejsce.

Oprócz wielu chwil radości z obserwowania zachowań Celinki, nachodzą mnie chwile zadumy i smutku. Zdarza się, że wpadam w melancholię, tulę mysię, głaszczę ją i mówię do niej: Tylko ty mi zostałaś… :'( (z tej adoptowanej siódemki). Mam świadomość, że powoli zbliża się nieunikniony koniec… 🙁 Oby pożyła jak najdłużej we względnym zdrowiu.

Sto lat, kochana staruszko!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *