Myszka Sadza pogryziony na boku przez Rogera (2024-02-29)
Hodowla myszek

Bójka Rogera i Sadzy

Wypuściłem Rogera z klatki na koc rozłożony na tapczanie. Tyle że zapomniałem, że wcześniej wypuściłem tam Sadzę…


Usiadłem do komputera, włączyłem muzykę i skupiłem się na obróbce zdjęć na stronę.

Po pewnym czasie, kątem oka, zauważyłem szamotaninę. Roger i Sadza tworzyli kłębek, bili się i gryźli. Natychmiast ich rozdzieliłem. Niestety, zdążyli się trochę pokąsać… 🙁

Roger jest masywniejszy (o ok. 10 g) i młodszy (o ok. pół roku) od Sadzy, więc teoretycznie miał nad nim przewagę. Jak się po chwili okazało, Sadza został ugryziony w prawy bok, a Roger na grzbiecie i w prawy bok.

Samczyki były bardzo niespokojne i roztrzęsione. Starałem się je uspokoić, mówiąc do nich łagodnym głosem oraz głaszcząc i miziając za uszkami.

Po pewnym czasie wpuściłem je z powrotem do klatek. Obydwaj stali się nieco osowiali. Sadza przysiadł na sianku między domkiem a tunelem, a Roger położył się na półce. Myszki potrzebowały trochę czasu, żeby z powrotem odżyć.


2024-04-09

Minął ponad tydzień od bójki myszek. Podczas czekania u weterynarza na wizytę kontrolną z Sadzą, mając go dużej na rękach, zauważyłem, że myszka ma zgrubienie na jednym z paluszków na tylnej lewej łapce oraz podłużną ranę na ogonku.

Po bójce z Rogerem Sadza został zaatakowany przez Duszka. O ile wyszedł z bójki z Rogerem względnie bez większego szwanku, to okazało się, że Duszek zranił go w co najmniej trzech miejscach (grzbiet, łapka, ogonek).


2024-04-21

Podczas sprzątania klatek myszek doszło do bójki pomiędzy Grafim a Sadzą. Grafi biegał sobie na kocu na tapczanie, na którym była klatka Sadzy. Tyle że z nie zamkniętymi drzwiczkami. Wystarczyła chwila mojej nieuwagi, a Grafi błyskawicznie wszedł do klatki Sadzy i zaatakował go. Sadza został poważnie zraniony w okolicach prawego oczka.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *